sobota, 8 października 2011

Darkness is confidant of my tears.



Ciemno, głucho, nie przyjemnie.




- Ciemność widzę! Ciemność! - wołał rozum..
- Otwórz oczy! - warknęło serce.
- Odwalcie się od nas... za dużo już widziałyśmy! - odpowiedziały surowo oczy.
- A może świeczką rozświetlić mrok? - spytał rozum.
- A masz zapałki? - spytało serce.
- A przez pocieranie patykiem nie można? Bo zapałki zamokły od łez oczu... - wyszeptał rozum.











4 komentarze:

  1. genialne zdjęcia :) ciemność jest nieprzyjemna zwłaszcza gdy siedzimy sami,a za oknem pada deszcz.

    OdpowiedzUsuń
  2. masz racje, wena zawsze przychodzi w najgorszym momencie. ale nic na to nie poradzimy :) Również pozdrawiam :) Bardzo lubię Twego bloga! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To chyba szybko nie nadejdzie :) Chodź staram się, najgorsze jest jednak to,że nikt tego nie czyta i to mnie niemotywuje do pisania dalszych notek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdjęcia kwestia gustu, ale co do somsiadki masz zupełną rację ;-))

    OdpowiedzUsuń