wtorek, 11 października 2011

W stronę płonącego nieba.

 

Dziś... Najlepsza niespodzianka... 
RENEGADE! 
Czekałam na wersję studyjną... i w końcu dodali! <3


Nie ma już we mnie niczego wartościowego... totalna pustka.
Brak uczuć, brak weny... udawane emocje, maska na twarzy.

Chcę się wyrwać stąd jak najdalej.
Gdzieś indziej ułożyć swoje zrujnowane życie od nowa...
Ale nie mam odwagi, sił, możliwości... by spełnić tą 'zachciankę'.



I'm a renegade
I always was









<3












1 komentarz: